Nowe Ateny

Nowe Ateny — zbitka barwnych i oryginalnych cytatów z dzieł zapomnianych — anegdot z towarzystw wszelkiego autoramentu — literackich plotek różnej akuratności. Mądrym dla memoryjału, idiotom dla nauki, jak mawiał Benedykt Chmielowski. Więcej informacji?

Wolski z Syrokomlą

Warszawski obrazek z Ciurów Wiktora Gomulickiego:

Sielski znalazł się raz przy wieczerzy w zamożnym mieszczańskim domu w towarzystwie siwego, poważnego jegomości, który wziął w szczególną opiekę jego kieliszki. Napełniał je z coraz innych butelek, pilnując, aby przez chwilę nawet nie były puste.

Poeta nie mógł pojąć, skąd się bierze przesadna uprzejmość sąsiada — aż on nagle, poruszywszy białymi wąsami w dwuznacznym uśmiechu, tak przemówił:

Nie wiesz zapewne, panie bdziu, jakie było zaznajomienie się Wolskiego Włodzimierza z Syrokomlą. Opowiem ci, a że jesteś, panie bdziu, młody poeta, interesować cię to powinno. Otóż, uważasz, na rogu Trębackiej i Koziej był podówczas szynk, przez całą noc nie zamykany. O piątej rano rżnie, panie bdziu, Syrokomla z Koziej, gdzie stał w Hotelu Saskim; z Trębackiej znowu wali Wolski, który, jak ci pewno wiadomo, nigdzie nie mieszkał i nigdy nie sypiał. Obaj zataczają się — obaj są, jak się to mówi: w natchnieniu. Na samym rogu wpadł jeden na drugiego. “Jestem, panie bdziu, Syrokomla” — i kapelusza uchyla. “A ja Wolski” — odpowiada drugi i ręce do kieszeni wsadził. Pomilczeli trochę… “Jaką pijesz, Litwinie?” — pyta raptem Wolski. “Miętówkę. A ty, koroniarzu?” — “Alembik numer czwarty”. Wzięli się pod ręcę i weszli, panie bdziu, do szynku.

Poważny jegomość sięgnął po nową butelkę, napełnił kieliszek Karola mimo jego wymawiań się, potem poklepał go znacząco po ramieniu. — Wszyscy tacy wy…. pppoeci!

25 XI 2013 # # #

Gomulicki, dwa wiersze

Dwa wiersze Wiktora Gomulickiego z historii literatury polskiego oświecenia, zagubione gdzieś w jego niemłodych już tomach i rzadko przedrukowywane — O Trembeckim:

Gdy cię widzę, jak wzrostem ogromny i duchem
Rymujesz dla wątłego króla politykę,
Jak potrząsasz powszednich kłopotów łańcuchem,
Jak, z duszą mędrca, wino sławisz i podwikę,
Jak cię rozhartowywa praca mdła i marna –
Zdajesz mi się Samsonem, co obraca żarna.

I O Księdzu Biskupie Warmińskim (czyli — Ignacym Krasickim):

Takiś przejrzysty, mój Mości Biskupie,
Że przez twe książki jak przez szkło puchara
Widać, czym serca nalana jest czara:
Żeś wróg wszystkiego, co złe i co głupie,
Że szczęście ściągnąć chcesz na polskie niwy
I — że sam jesteś ogromnie szczęśliwy!

09 X 2013 # # # #